wtorek, 22 stycznia 2013

Info techniczne

Jak pewnie zauważyliście przez cały ubiegły rok nic się nie pojawiło na stronie. Niestety najzwyczajniej w świecie nie mam czasu żeby opracować na przyzwoitym poziomie jakiś materiał. Czy to się zmieni - nie wiem. W ciągu nadchodzących miesięcy raczej nie.

Póki co informuję, że w najbliższym czasie domena sfx.com.pl wygaśnie i nie będę jej przedłużał. Blog będzie dalej dostępny pod adresem http://santifx.blogspot.com

piątek, 2 grudnia 2011

Uczymy się od najlepszych - Edukacyjne DVD cz.2

Przygotujmy sobie notatnik, ołówek, nakarmmy kota żeby nie przeszkadzał, ustawiamy fotel w wygodnej pozycji, sprawdzamy pilota czy działa i... do boju.

Jaki film wybrać? Moim zdaniem taki, który już dobrze znamy i możemy łatwo przejść od bycia "zwykłym" widzem do roli analityka. Zakładam, że pewne podstawy języka filmowego są nam znane - dobrze wiedzieć czego szukamy.

Oglądać film "w celach naukowych" można na różne sposoby: np. jeśli interesują nas techniki narracyjne, budowanie fabuły czy postaci wtedy oglądamy całość. Możemy też skupić się na pojedynczych scenach i analizować montaż i stronę plastyczną. Nasza broń to pilot i przycisk Pauza.

W dobrych filmach niemal nic nie jest przypadkowe choć czasem pewne rozwiązania są skutkiem okoliczności. Np. Jagiełło w scenie bitewnej był filmowany tak a nie inaczej bo trzeba było ukryć fakt, że siedzi na drewnianym koźle (prawdziwy koń nie chciał współpracować) etc. Szukajmy znaczeń podanych nie wprost: doszukujmy się rekwizytów, które co prawda nie "wystrzeliły w ostatnim akcie" to jednak coś wnoszą do portretu postaci czy podkreślają ładunek emocjonalny danej sceny. Np. w latach 30-40 w kręgu anglosaskim kiedy ktoś umierał powiedzmy "klasycznie" (ze starości albo w skutek choroby) często w ujęciu pokazywano zegar... Zauważyliście, że w "Lśnieniu" Kubrika niemal w każdym ujęciu w hotelu jest w kadrze jakiś intensywnie czerwony rekwizyt? Takich rzeczy jest mnóstwo. 

Widzieć więcej...
Włączmy pauzę i zwracajmy uwagę na szczegóły. Zadawajmy sobie pytania: czemu tak a nie inaczej?
To co nas interesuje to przede wszystkim:
  1. Kadrowanie - wielkość planu, kompozycja...
  2. Kąt widzenia kamery - obiektyw szeroki czy "tele"
  3. Perspektywa - żabia, ptasia czy zbieżna
  4. Kolory - z jakiej palety korzysta operator, czy jakieś kolory pojawiają się częściej niż inne, w jakich sytuacjach...
  5. Światło - ostre czy rozproszone, przednie czy boczne...
  6. Dźwięk i muzyka - tło dźwiękowe, muzyka
  7. Dialogi - czy wnoszą coś do filmu? jak mówią różne postacie zależnie od wieku, wykształcenia, pozycji społecznej...
  8. Montaż - w jakich miejscach następują cięcia, jak często, czy są stosowane jakieś techniki kompresowania lub rozciągania czasu
  9. Fabuła - kto? kiedy? gdzie? co zrobił? dlaczego? jakie były skutki?
Nasze zadanie to analizować i rozkładać ujęcia i sceny na czynniki pierwsze i wypatrywać co się zmieniło pomiędzy ujęciami.
Np. jeśli oglądamy scenę kłótni obserwujmy jak kadrowanie i kolory budują relacje między postaciami. Jeśli to horror przeanalizujmy ujęcie po ujęciu sekwencję nas przestraszyła.

Zwracajmy uwagę na strukturę. Bawmy się w zgadywanie, który moment filmu to wstęp (ekspozycja) a kiedy nastąpi zawiązanie akcji. (np. "Gwiezdne Wojny" są wzorcowym przykładem struktury baśni, budowanie napięcia to np. "Szczęki") Podglądajmy jak mistrzowie budują postacie. Bierzmy na warsztat pojedyncze dialogi. Szkicujmy sobie ujęcia w formie storyboardu..

Dodatki...
Jeśli mamy taką możliwość obejrzyjmy film ponownie i posłuchajmy co twórcy mają do powiedzenia w komentarzu. To nieoceniona kopalnia wiedzy. Sam Mendes dużo mówi o konkretnych ujęciach i ich składowych, Paul Verhoeven skupia się na reżyserii... itd. Moją subiektywną listę bonusów znajdziecie TUTAJ

Do znudzenia...
W filmach zawsze można zauważyć coś nowego. Im więcej się uczymy, nabieramy erudycji i wiedzy tym więcej nowych rzeczy zauważamy. Dlatego pewne filmy powinniśmy sobie oglądać wielokrotnie. Ja lubię wracać co parę miesięcy do różnych filmów a niektóre oglądam sobie "rytualnie" raz w miesiącu.

Straszliwa cena...
Znacie powiedzenie, że "ignorancja bywa błogosławieństwem"? Wchodząc w świat świadomego oglądania i znajomości języka filmowego bezpowrotnie tracimy to co jest udziałem milionów "zwykłych" widzów. Ja osobiście nie żałuję i nawet mam fun z tego, że oglądając filmy w czasie rzeczywistym kombinuję w którym miejscu było ustawione jakie światło, gdzie jest domalówka albo, że paprotka gdzieś w tle ma wręcz metafizyczne znaczenie...

Na błędach się uczymy...
Wyłapywanie błędów to niezła zabawa. Można korzystać z bogatych źródeł internetowych ale dużo fajniej wpaść na coś samemu. Pewne błędy montażowe czy inscenizacyjne same się nam napatoczą. Przede wszystkim nie wieszajmy psów na filmowcach - nie da się zrobić filmu bez jednego błędu. Papierosy zawsze będą miały różną długość w różnych ujęciach tej samej sceny, kieliszki będą skakać po stole a jakiś cień mikrofonu gdzieś tam się zamajaczy. Nauczmy się odróżniać drobne niedopatrzenia czy ograniczenia finansowe od niechlujstwa. Szukajmy przede wszystkim dziur w fabule, w budowaniu postaci. A to czy plecak armii fińskiej z lat 20-tych znalazł się na Titaniku to naprawdę bez znaczenia.

Warto poznać:

  1. "Obywatel Kane" reż. Orson Welles
  2. "Gwiezdne Wojny" reż. Georg Lucas
  3. "Szczęki" reż. Steven Spielberg
  4. "Terminator" reż. James Cameron
  5. "Rashomon" reż. Akira Kurosawa
  6. "Chinatown" reż. Roman Polański
  7. "Taksówkarz" reż. Martin Scorsese
  8. "Ojciec Chrzestny" reż. Francis Ford Coppola
  9. "Casablanca" reż. Michael Curtiz
  10. "Rio Bravo" reż. Howard Hawkes
To kilka moich ulubionych klasyków kina, głównie amerykańskiego. Polecam je przede wszystkim ze względu na czytelność - są przedstawicielami swoich gatunków w czystej formie i stanowią dobry materiał do analizy struktury fabularnej, do obserwacji aktorstwa czy wyłapywania rozwiązań reżyserskich.

czwartek, 1 grudnia 2011

Oś kontaktu

Oś kontaktu (oś montażowa, oś akcji) jest to linia przebiegająca na kierunku kontaktu wzrokowego postaci. Jest to podstawowa zasada o której należy pamiętać w trakcie robienia zdjęć jak również podczas montażu. Jej zadaniem jest zbudowanie i utrzymanie kontaktu pomiędzy osobami.

Mówiąc najogólniej: kamera nie może przekroczyć linii łączącej dwoje interlokutorów. Operator ma do dyspozycji 180 stopni PO JEDNEJ ze stron osi. Przekroczenie jej sprawia, że tak powstały materiał nie zmontuje się: obie postacie będą sprawiały wrażenie, że patrzą nie na siebie lecz w przeciwnych kierunkach.

Na schemacie mamy cztery ustawienia: A, B, C i D. Ustawienia A,B i C są po jednej stronie osi i dzięki temu postaci znajdują się zawsze w swojej części kadru.

Ustawienie D jest nie właściwe. Wywołuje dezorientację u widza bo postacie zamieniły się miejscami. Zmieniło się też tło.


Podany przykład to tzw. "trójkąt zewnętrzny" (więcej w oddzielnym tekście) w którym obie postacie są w kadrze filmowane nawzajem przez ramię. Rzućmy okiem na ustawienie gdzie zbliżenia będą pojedyncze. Jak na schemacie.
Ujęcie sytuujące A mamy takie samo: podwójny plan pokazujący nam położenie interlokutorów w przestrzeni. Bliskie plany B i C są zgodne z wcześniejszym ustawieniem.
 

Ujęcie D filmowane jest z drugiej strony osi i tu już nam się nie montuje. Mamy kopię ustawienia B tylko z innym aktorem i innym tłem.


***
Kontakt to nie tylko oś, której nie wolno przekraczać. To także kontakt wzrokowy. Kiedy rozmawiają ze sobą dwie osoby które patrzą przy tym na siebie to widz oczekuje że ich spojrzenia będą biegły stosownie do sytuacji czyli np. osoba niska będzie spoglądała w górę podczas gdy jej wysoki kompan będzie spoglądał w dół. Oczy są najważniejszym elementem gry aktorskiej. Muszą być zogniskowane w miejscu gdzie widz spodziewa się drugiego aktora.

Przekraczanie osi czasem staje się koniecznością. Można to bezboleśnie zrobić pokazując w jednym ujęciu przemieszczenie kamery z jednej strony na drugą (czyli zrobić jazdę dookoła postaci)

Oś można przekroczyć przez wprowadzenie nowej postaci do sceny a co za tym idzie ustalenie nowej osi kontaktu.

Najważniejsze to zachować kontakt między postaciami tak aby widz nie poczuł się zdezorientowany co do ich położenia, kierunku patrzenia itp.

środa, 30 listopada 2011

Wielkości planów filmowych

Plany zdjęciowe można podzielić z grubsza na dwie grupy:
  1. opisowe (od totalnego do amerykańskiego) informujące o zmianach w przestrzeni, opisujące otoczenie, stosowane często w scenach akcji, aktorzy grają całym ciałem, bardziej dynamicznie
  2. psychologiczne (od półzbliżenia do detalu) wprowadzające widza w bardziej intymne rejony, są zwykle statyczne, im bliższy plan tym oszczędniej grają aktorzy.
Na etapie scenopiscu/storyboardu, kiedy planuje się wielkości planów dla poszczególnych ujęć, należy pamiętać, że nie należy łączyć ze sobą planów TEJ SAMEJ POSTACI o tej samej wielkości lub zbliżonej. Nie dlatego, że ktoś tak sobie wymyślił ale dlatego, że powstaje wtedy nieprzyjemny "skok" montażowy, który widz zauważy nawet jeśli nie ma pojęcia o regułach sztuki filmowej. Najbezpieczniej jest łączyć przynajmniej co drugi plan na poniższej liście. Nie ma przeciwwskazań by łączyć takie same plany dwóch rozmawiających ze sobą osób filmowanych w kontrplanach.

***
 
PLAN TOTALNY (TOTAL)
(EXTREME LONG SHOT - XLS)

jest to szeroki plan krajobrazowy: góry, domy, umiejscawia akcję w otoczeniu a także informuje o porze roku, dnia, pogodzie itp.


 
PLAN OGÓLNY
(LONG SHOT - LS)


To plan z wkomponowaną postacią lub grupą postaci na szerszym tle (część budynku), umiejscawia postacie w otoczeniu.



PLAN PEŁNY
(FULL SHOT - FS)


Pokazuje postać człowieka lub kilku osób widocznych są w całej swej wielkości np. we wnętrzu jakiegoś pomieszczenia, może ukazywać relacje między osobami.

PLAN AMERYKAŃSKI
(3/4 SHOT, MEDIUM FULL SHOT - MFS)


Pokazuje postać od kolan w górę. Podobnie jak plan pełny pokazuje relacje między osobami, sytuacje np. rozmowę. Obejmuje zarówno gesty jak i mimikę. Zbliżony do naturalnego sposobu widzenia postaci. 

PÓŁZBLIŻENIE
(MEDIUM SHOT - MS)


Kompozycja postaci człowieka w wymiarze popiersia, jego zachowanie gestykulacja, emocje. Tło (dekoracje) praktycznie niewidoczne.

ZBLIŻENIE
(CLOSE-UP - CU)


Plan w którym widoczna jest twarz aktora lub ukazane z bliska fragmenty otoczenia, potrafimy odgadnąć co bohater myśli i czuje, ukazanie wewnętrznego świata człowieka.

DETAL
(EXTREME CLOSE-UP - ECU)


Ukazuje mały fragment ciała ludzkiego lub przedmiot istotny lecz niezauważalny w szerszym planie np. zegarek, notatka na strzępku papieru. Może on przedstawiać emocje, uczucia lub podkreślać właściwości fizyczne.

poniedziałek, 28 listopada 2011

Oszukiwanie czyli "Cheat cut"

Filmując scenę z różnymi ustawieniami kamery często możemy mieć do czynienia z sytuacją, w której samo przestawienie kamery nie daje pożądanego efektu estetycznego. Wtedy trzeba trochę pooszukiwać: przesunąć aktora w kadrze tudzież jakiś rekwizyt. Można też zmusić aktora by w nienaturalny sposób trzymał coś w ręku tak aby było lepiej widoczne itp. Nadrzędną wartością jest dla nas kompozycja kadru i zachowanie ciągłości w montażu a nie topografia planu zdjęciowego. Obiekty w kadrze muszą być tak skomponowane aby się dobrze montowały. Anglosasi na takie manewry mówią cheat cut.

Dla przykładu scena początkowa z "Sokoła Maltańskiego".
 
 Jak widać na pierwszym ujęciu Spade i jego wspólnik siedzą w pewnej odległości od siebie. Spade jest też znacznie niżej w fotelu. Aby bliższy plan komponował się lepiej Archera przesunięto bliżej (zasłonił sobą widoczny wcześniej telefon i wieszak) a Spade'a "podniesiono" (Bogart w ogóle był dość niskim facetem). Normalnie nikt tego nie zauważa oglądając film. I o to właśnie chodzi.