wtorek, 1 lutego 2011

Jak nakręcić teledysk - Montaż


Teledyski tak naprawdę powstają w montażu. Niezależnie jak dokładnie sobie zaplanujemy zdjęcia dopiero po zanurzeniu się po łokcie w nakręconym materiale okaże się ile z tych zamierzeń uda się zrealizować.

Jeśli teledysk jest na zamówienie i muzycy chcą mieć wpływ na jego powstanie wtedy już na wstępie trzeba ustalić pewne zasady współpracy. Zespół deleguje jednego "przedstawiciela" który będzie brał czynny udział w montażu i we własnym zakresie prezentował pozostałym kolejne układki montażowe i przekazywał montażyście wnioski. W przeciwnym bądź razie grozi pewien paraliż prac.


Synchronizacja

Przystępując do montażu teledysku zacznijmy od zsynchronizowania obrazu z muzyką w dowolnym wielościeżkowym programie montażowym. Na pierwszej ścieżce umieszczamy plik audio z muzyką i jeśli to możliwe blokujemy go. Następnie dodajemy zgrany z kamery plik audiovideo. Jeśli na planie udało się wyraźnie nagrać dźwięk playbacku (tzw. pilot) wtedy dopasowanie wykresu ścieżki audio z plikiem z nagraniem studyjnym nie powinno być problemem.

Jeśli z jakichś przyczyn ujęcia zostały nagrane bez dźwięku lub jest on źle słyszalny to trzeba sobie radzić inaczej. Bardzo pomocna bywa perkusja zostawiająca charakterystyczny obraz w widmie dźwięku dzięki czemu łatwiej znaleźć uderzenie w talerz bądź stopę. Analizując obraz możemy znaleźć właściwą klatkę z uderzeniem. Dobrze mieć przy tym wsparcie któregoś z muzyków. Montując teledysk do piosenki "Ćma" w ten sposób udało mi się zsynchronizować min. ujęcia z helikoptera, w których nie było nic słychać z a pałki perkusji miały może kilka pikseli długości.

"stopa" na widmie dźwięku
Po zsynchronizowaniu wszystkich ścieżek możemy usunąć zbędne ścieżki audio z klipów wideo. Jeśli nasz program na to pozwala możemy dla pewności dodać w klipie markery.
Odsłuchujmy fragmenty w celu sprawdzenia dokładności synchronizacji. Jeśli dźwięk „pilota” jest dobrej jakości to na słuch możemy ocenić czy są jakieś przesunięcia – w przypadku asynchronu będzie mniej lub bardziej wyczuwalne „echo”


Styl

Styl montażu zależy od piosenki. Żywa, dynamiczna muzyka niemal sama narzuca gęsty montaż krótkich ujęć ale absolutnie nie jest to jakaś żelazna reguła. Niemniej trzeba liczyć się z faktem, że średnia długość ujęcia (i to nie tylko w teledysku ale i w filmie) drastycznie się skróciła w ciągu ostatnich 30 lat. Tzw. minimum percepcyjne człowieka to czas potrzebny na zanalizowanie obrazu i zrozumienie jego treści i wg naukowców wynosi ok. 1 sekundy.

To czy ujęcie będzie miało pół sekundy, jedną czy osiem jest drugorzędne. Najważniejsze w montowaniu pod muzykę jest wczucie się w rytm utworu cięcie materiału w charakterystycznych punktach takich jak uderzenie stopy perkusji czy akordu lub w inny sposób podany "beat". Sklejka umieszczona pomiędzy uderzeniami po prostu nie zadziała i u widza wywoła uczucie dysonansu.


Analizujmy też treść piosenki i zobaczmy jakie słowa są akcentowane. W piosence "Ćma" silny akcent pada na ostatnie słowo drugiego wersu i starałem się tak montować dłuższe ujęcia aby cięcie następowało tuż przed tym słowem. Dzięki temu uzyskałem bardziej dynamiczny efekt niż gdyby cięcia pokrywały się z początkiem i końcem wersu.

Montując materiał z grającym zespołem wybierajmy te ujęcia które w danym momencie pokazują to co jest na "pierwszym planie". Wiadomo, że najwięcej czasu ekranowego dostanie frontman. Jeśli on śpiewa to nie ma sensu pokazywać zbliżenia np. chórku który czeka dopiero na swoje wejście.

Najważniejszy jest początek zwrotki czy solówki. Te fragmenty zawsze należą do tego muzyka który je wykonuje. Jeśli więc mamy np. solo gitarowe to rozpoczęcie tej sekwencji np zbliżeniem perkusji jest strzałem w stopę ponieważ widz oczekuje tu właśnie gitary i dopiero kiedy przebrzmi przynajmniej kilka charakterystycznych nut można wprowadzić innego muzyka robiącego w tym momencie tło.

Jeśli zależy nam na zachowaniu ciągłości montażowej wtedy dbajmy o to aby charakterystyczne gesty czy inne elementy scenicznej „choreografii” były powtarzane w miarę wiernie podczas kolejnych dubli. Dzięki temu dwa ujęcia z dwóch różnych ustawień (zwłaszcza jeśli cięcia dokonamy na ruchu) będą nam się bezproblemowo kleiły.

***
Teledysk bez kamery

Teledysk można stworzyć też korzystając z gotowych materiałów nie naszego autorstwa. W internecie można znaleźć sporą ilość filmów i zdjęć do których prawa autorskie wygasły i przeszły do domeny publicznej (Public Domain) lub zostały na pewnych zasadach bezpłatnie udostępnione ogółowi do wykorzystania i przetworzenia w ramach Creative Commons. 
Idąc śladem np. zespołu Queen możemy złożyć teledysk korzystając z fragmentów arcydzieł niemieckiego ekspresjonizmu lub wzorem twórców Mystery Science Theater 3000 czerpać z niskobudżetowych filmów klasy B czy antycznych wręcz seriali kinowych (tzw. cliffhangerów) w rodzaju "Flash Gordon" czy „Batman”.

Najbogatszym takim serwisem jest Internet Archive - http://www.archive.org/

Nie są może porażającej jakości. W najlepszym przypadku w jakości DVD (choć trafia się parę ciekawostek w 720p)

W wolnych chwilach ulepiłem teledysk do jednej ze starszych piosenek Sexbomby Pojedźmy na Hel korzystając właśnie z takich materiałów + plus poddając obróbce fragmenty wycięte z nieopublikowanego nigdy teledysku. T

***
Tyle tytułem podstawowych wskazówek. Reszta to kwestia talentu, treningu i odrobiny szczęścia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz